Po zeszłorocznym fantastycznym biegu, w którym aż pięć zawodniczek pobiegło szybciej od starego rekordu (sprawdź archiwalny wpis >>>), ostrzymy sobie apetyty na wielkie emocje. Tym razem emocje będą podwójne – z jednej strony pasjonować się będziemy walką o czołowe miejsca w klasyfikacjach generalnych, a z drugiej – mamy przecież zmagania o medale mistrzostw Polski. Po raz ostatni nasza impreza była ich areną 12 lat temu…
Zacznijmy zatem od rywalizacji krajowej. Przed rokiem w mistrzostwach wzięło udział jedynie… sześć pań, więc liczba 21 zgłoszonych na dwa tygodnie przed imprezą (to wtedy powstawał ten tekst) robi spore wrażenie. Papierową faworytką wydaje się brązowa medalistka mistrzostw Europy w maratonie drużynowym Monika Jackiewicz. Jej celem jest uzyskanie kwalifikacji na mistrzostwa Europy w Rzymie (wynik 70.30), a w kwietniu przebiegnięcie maratonu w czasie lepszym niż 2:26:50, to dałoby jej kwalifikację na igrzyska w Paryżu. Czy któraś z rywalek zdecyduje się na bieg w tempie 3:20 min/km? Tego nie wiemy, choć takie nazwiska jak Anna Bańkowska, Katarzyna Jankowska czy Sabina Jarząbek sprawiają, że możemy mieć nadzieję na kilka polskich czasów poniżej 1 godziny i 12 minut.
Z zawodniczek zagranicznych największą uwagę zwraca niewątpliwie Niemka Fabienne Koenigstein, której maratońska życiówka jest lepsza od rekordu Polski na tym dystansie (2:25:48 vs 2:52:52), a najlepszy wynik w półmaratonie jest o 8 sekund lepszy niż życiówka Moniki (70:31 vs 70:39). Na ten pojedynek zacieramy ręce! Zapewne wysoko będą też druga na ostatnim Maratonie Warszawskim Marina Niemczenko z Ukrainy i jej rodaczka Wiktoriia Kałużna. Ciekawi nas też start młodej Włoszki Aurory Bado, która przed rokiem zdobyła brąz młodzieżowych mistrzostw Europy w biegu na 10.000 metrów.
Panowie mają trochę bardziej zdecydowanego faworyta i jest nim oczywiście Mateusz Kaczor. Czterokrotny wicemistrz Polski na różnych dystansach ostrzy sobie zapewne zęby na pierwszy mistrzowski tytuł w karierze, ale i na wynik poniżej 62 minut – bo bez tego trudno marzyć o bieganiu maratonu w 2:06-2:07. Autor trzeciego wyniku w historii polskiego maratonu na pewno ma takie ambicje.
Czy ewentualny złoty medal mistrzostw Polski da mu miejsce na podium półmaratonu? Trudno powiedzieć, bo rywali ma mocnych: dwukrotny mistrz Europy w biegu na 10.000 metrów, reprezentujący Turcję Polat Kemboi Arikan; dwaj Belgowie: Lucas Da Silva i Dorian Boulvin, reprezentant Niemiec Filmon Teklebrhan-Behre, czy Mołdawianin Maxim Raileanu (który kilka tygodni temu wygrał z Mateuszem Kaczorem o 12 sekund na maratonie w Sewilli). Nam pozostaje trzymać kciuki. Za wszystkich.